Indie to jedno z najbardziej fotogenicznych państw Azji. Codzienne monotonne, ciężkie i szare życie przeciętnego hindusa otoczone jest feerią barw.

Podobno, to nie szata zdobi człowieka, aczkolwiek w Indiach, żeby wyróżnić się z tłumu często jedynym sposobem jest założenie jaskrawego sari i rzędu świecących bransoletek.  Na ulicy odwiecznym elementem krajobrazu są barwne stragany z warzywami, owocami i przekąskami. Na ścianach budynków  mocno obdrapane  kolorowe elewacje przypominają o latach świetności.  Gdzie nie spojrzysz coś przyciąga wzrok, kłuje w oczy, kusi i zachwyca kolorem i kształtem, mieni się i błyszczy…

Indie są jak misterna mozaika złożona z małych elementów o różnych kształtach i fakturach, które razem tworzą tęczowe dzieło sztuki.

Hinduski

1. INDIE, Bundi. Sari to tradycyjna część garderoby hinduskiej kobiety. Dostępne w każdym kolorze i odcieniu (najmniej popularny to czarny i biały), ozdobione wymyślnymi wzorami, haftami, ornamentami, lamówkami, plastikowymi koralikami i szkiełkami. Z poliestru, bawełny, żorżety lub jedwabiu w zależności od przeznaczenia i zamożności właścicielki. Poprzez drobne szczegóły jak: kolor, wzór sposób wiązania sari można poznać z jakiego regionu i stanu ona pochodzi.(Fot. Małgorzata Pokutycka)

Kolorowe Indie, Waranasi

2. INDIE, Waranasi. Co to właściwie jest Sari? Nic innego jak sześciometrowy pas materiału, którego się nie zszywa. Najczęściej obwiązuje się go w talii jak spódnicę i drapuje wokół ciała kobiety. Zwiewna końcówka powinna służyć do zakrycia głowy. Pod spodem nosi się halkę oraz krótką, dopasowaną bluzeczkę z małym rękawkiem – choli. Strój niezwykle uniwersalny, wygodny i elegancki, nadający się do pracy w polu i na salony Bolywoodu. (Fot. Małgorzata Pokutycka)

Hinduska biżuteria

3. INDIE, Dżajpur. Ozdoby i dodatki. Która kobieta ich nie lubi? Bransoletki na rękach i nogach( obowiązkowo na obu), pierścionki na palcach stóp, kolczyki w uszach i nosie, naszyjnik. Najlepiej wszystko z dwudziesto cztero karatowego złota dla mniej zamożnych pozostaje metal, plastik i szkło. (Fot. Małgorzata Pokutycka)

Czerwone kółeczko na czole u Hindusek

4. INDIE, Waranasi. Bindi – czerwone kółeczko na czole dopełnia całość stroju niemalże jak kropka nad ‘i’. Niegdyś zarezerwowane tylko dla mężatek, dziś powszechnie używane przez wszystkich w różnych kolorach i kształtach. (Fot. Roman Fornalczyk)

Hinduski ślub

5. INDIE, Bundi. Hinduski ślub to jedyne w swoim rodzaju przeżycie. Młodzi wyglądają zjawiskowo. Sari panny młodej z najlepszego materiału zdobione kryształkami Sworowskiego lub półszlachetnymi kamyczkami może ważyć do 15kg. Najczęściej jest w kolorze czerwonym ze złotymi zdobieniami. Do tego kilogramy biżuterii i wieczorowy makijaż. Pan młody również ubiera fikuśne buty, turban z piórkiem i haftowaną kurtę. Takie wieczór zdarza się z założenia tylko raz w życiu, więc trzeba się pokazać. (Fot. Małgorzata Pokutycka)

Zdobienie henną

6. INDIE, Bundi. Mehendi – piękny zwyczaj zdobienia henną dłoni i stóp panny młodej. Ziołowy tatuaż utrzymuje się do 2-3 tygodni i stopniowo od mocno brązowego przechodzi w coraz to jaśniejszy pomarańczowy kolor.(Fot. Roman Fornalczyk)

Dziecięce ozdoby w Indiach

7. INDIE, Bombaj. W Indiach obrysowuje się oczy dzieci i małych dziewczynek pastą z palonych migdałów lub po prostu węglem. Wierzy się bowiem iż, zabieg służy nawilżeniu, dezynfekcji, zapobiega wpadaniu much do oczu i pomaga ukształtować dobry wzrok. Istnieją również teorie, że to po prostu dla urody i ozdoby. (Fot. Małgorzata Pokutycka)

Barwne stroje mniejszości narodowych w Indiach

8. INDIE, Bhuj. W Gudżaracie mieszka wiele mniejszości, które po dziś dzień wierne tradycji noszą na co dzień przepiękne stroje, które wyglądają jak uszyte na specjalną okazję kostiumy teatralne. Składają się z długiego welonu – odhani, najczęściej z czarnej wełny , długiej czarnej spódnicy – ludi, obydwa elementy zdobione misternymi wzorami i bluzeczki bez pleców – kapadu. Kobiety Rabari w takim odzieniu robiły na lokalnym targu warzywne zakupy. Charakterystycznym elementem są również tatuaże zdobiące ręce, szyję, piersi, a czasem również twarz. Wszystkiego dopełnia etniczna biżuteria. (Fot. Roman Fornalczyk)

Codzienne obowiązki kobiety z Indii

9. INDIE, Kutch. W małej wiosce lokalna kobieta z plemienia Meghwal Harijan akurat rozcierała warstwę krowiego łajna na ganku. Ubrana w tradycyjny haftowany strój, bransoletki powyżej łokci i charakterystyczny kilogramowy srebrny naszyjnik, prezent ślubny od ojca. Idealny strój do codziennych obowiązków. (Fot. Małgorzata Pokutycka)

Hinduska biżuteria

10. INDIE, Bhuj. Kobiety z plemiona Jat noszą ogromny złoty kolczyk – nath – ozdabiany kolorowymi kamieniami, ze względu na jego wagę podtrzymywany jest pasmem włosów lub wełny. (Fot. Roman Fornalczyk)

Kolorowe stroje hinduskie

11. INDIE, wioska Kavda. Kolorowy strój to nie tylko domena kobiet. Mężczyźni również potrafią zachwycić. Tak jak właśnie w tej wiosce wszyscy przedstawiciele płci brzydkiej otuleni byli kwiecistymi chustami w rażących kolorach , ten jakże wyjątkowy dodatek idealnie pasował do długich płóciennych kurt w stonowanych odcieniach.(Fot. Małgorzata Pokutycka)

Kolorowe turbany Shików

12. INDIE, Amritsar. Turbany Shików zachwycają w każdym calu. Nie ma ograniczeń w kolorach i odcieniach, dziesiątki sposobów wiązania, noszone są z dumą i chwałą. (Fot. Roman Fornalczyk).

Hinduscy bogowie

13. INDIE, Ahmedabad. Hindusi otaczają się wizerunkami bogów i bogiń. Ołtarzyki w domach i lokalach usługowych wypełniają posążki bóstw, kwiatowe girlandy i dary. Poza tym nagminnie można spotkać na ścianach budynków, w rikszach, autobusach po prostu wszędzie gdzie okiem sięgnąć: plakaty, naklejki i obrazki ze świętymi do których w każdej chwili można szepnąć dobre słowo. Na zdjęciu lokalna pijalnia czaju. Jak zobaczyliśmy tą ścianę to niemożna było obojętnie koło niej przejść. (Fot. Małgorzata Pokutycka)

Handel uliczny w Indiach

14. INDIE, Panji. Na subkontynencie handel uliczny to nieodłączny element krajobrazu miast i wsi. Na każdym targu czy bazarze można znaleźć: góry owoców i warzyw, starannie ułożone kopczyki przypraw i sproszkowanych farbek, słodycze i przekąski na każdym rogu. (Fot. Małgorzata Pokutycka)

Ghaty w Waranasi

15. INDIE, Waranasi. Ciągnące się kilometrami nad brzegiem Gangesu ghaty, a wzdłuż nich zawsze wiele kolorowych budynków. (Fot. Małgorzata Pokutycka)

Pałac Wiatrów w Dżajpur

16. INDIE, Dżajpur. W Radżasthanie wiele miast kojarzonych jest z danym kolorem. Różowy Dżajpur to nie tylko najsłynniejszy Pałać Wiatrów, ale także cała starówka, której kamienice o zachodzie słońca przybierają właśnie ten odcień. W ciągu dnia zaś są bardziej ceglano – pomarańczowe. (Fot. Małgorzata Pokutycka)

Błękitna panorama Indii

17. INDIE, Dżodhpur. Zarówno w Bundi jak i w Dzodhpurze można podziwiać panoramę, w większości niebieskich havelli, z okolicznych fortów. To właśnie za sprawą farby w odcieniu nieba, pokrywającej wiele budynków, obydwa miasta dostały przydomek błękitnych. (Fot. Małgorzata Pokutycka)

Złote miasto w Indiach

18. INDIE, Jaisalmer. W złotym Jaisalmerze podziwiać można koronkowe fasady havelli misternie wyrzeźbione w piaskowcu, to właśnie od barwy tego kamienia to pustynne miasto zyskało swój przydomek ‘złote’.(Fot. Małgorzata Pokutycka)

Festiwal w Indiach

19. INDIE, Udajpur. W całych Indiach w ciągu roku odbywa się wiele przeróżnych festiwali. Wszystkie są bardzo kolorowe i zdobne, a taniec jest ich nieodłącznym elementem. Niezwykle barwne mandale podczas Divali, kolorowe kwieciste girlandy – mala – przygotowywane na wiele okazji i tradycyjne stroje, które wciąż są obecne w kulturze. (Fot. Małgorzata Pokutycka)

Święto Holi w Indiach

20. INDIE, Ahmedabad. Święto Holi najbardziej kolorowy i wesoły festiwal w ciągu roku obchodzony najhuczniej w północnych Indiach. Wszyscy biorący w nim udział w ten jeden dzień obrzucają się kolorowym proszkiem, a efekty zabawy w postaci niedomytych włosów i ciał widać jeszcze przez kilka dni po zakończeniu zabawy. (Fot. Małgorzata Pokutycka)

Święta krowa

21. INDIE. Dżajpur. Na co dzień szara, święta krowa podczas świąt też ma swoje kolorowe pięć minut. (Fot. Małgorzata Pokutycka)

Gocha Pokutycka i Roman Formalczyk

W marcu 2011 roku wyruszyli w podróż dookoła świata. Na swoim blogu opisują zakątki, które udało im się zobaczyć Na Własne Oczy.

Komentarze: 7

Ania 25 sierpnia 2012 o 10:26

Bardzo mi się podoba! Świetny pomysł z kolorami turbanów!

Odpowiedz

Paulina 25 sierpnia 2012 o 14:20

Rewelacyjne zdjęcia!

Odpowiedz

Bea 25 sierpnia 2012 o 21:45

Super zdjęcia:)

Odpowiedz

Gosia 26 sierpnia 2012 o 14:27

Dziękuje bardzo za miłe słowa.

Odpowiedz

Magda 14 września 2012 o 6:52

Klasa! Turbany rządzą! :)

Odpowiedz

Ania 13 lutego 2013 o 19:24

Wspaniala strona :)Najlepsza jaką znalazłam.Gratulacje i podziw

Odpowiedz

Piotr 16 sierpnia 2013 o 14:39

ehh Indie.. kocham ten kraj!

Odpowiedz