Kilka zdjęć z Heratu (kilka lat później)
Herat to pierwsze miasto jakie odwiedziłem w Afganistanie. Miałem szczęście i przez internetowy portal couchsurfing wylądowałem u przemiłej rodzinki. W mieście spędziłem dziesięć dni, poniżej mała fotorelacja ukazująca afgańską codzienność.
PS. Od 2008 roku kiedy to kilka zdjęć w Heracie zrobił Grzegorz trochę się tu zmieniło. M.in. chciałbym poinformować wszystkich, że we wrześniu 2013 r. wesołe miasteczko już działa!

1. AFGANISTAN, Herat. Afganistan to jeden z bardziej konserwatywnych islamskich krajów na świecie. Jednak nie wszystkie kobiety chodzą w burkach. W Heracie popularny jest również irański czador, a czasem można zobaczyć też kobiety w zwykłej chuście, prawdopodobnie studentki. (Fot. Roman Husarski)

2. AFGANISTAN, Herat. Obecnie miasto zamieszkuje ok. 400 tysięcy ludzi. Dominują Tadżycy (ok 85%), drugą co do liczności grupą są Pasztuni. (Fot. Roman Husarski)

3. AFGANISTAN, Herat. W Afganistanie oglądanie ruchu na ulicy jest przygodą samą w sobie. Niektóre konstrukcje przeczą zdrowemu rozsądkowi, ale potrzeba jest matką... tego co właśnie można zobaczyć. (Fot. Roman Husarski)

4. AFGANISTAN, Herat. Dzieci w Afganistanie pracują, żebrzą, a czasem nawet kradną (dwa razy mi się jakiś chłopaczek na ulicy próbował do torby dobrać). Bieda, brak rodziców, lub ich zainteresowania, to czynniki, które doprowadziły do tej sytuacji. Według Afghanistan Independent Human Rights Commission nawet 60 000 dzieci poniżej 15 roku życia, może pracować na ulicach Afganistanu. Na zdjęciu te trochę bardziej szczęśliwe. (Fot. Roman Husarski)

6. AFGANISTAN, Herat. Pomimo dziwnych pojazdów ruch uliczny Afganistanu nie jest tak szalony jak w Iranie. Nie ma tak wielu maszyn w ruchu. (Fot. Roman Husarski)

7. AFGANISTAN, Herat. Mężczyzna na zdjęciu sprzedaje muzułmańskie sznury modlitewne. Zazwyczaj składają się z 33 paciorków, i służą do wyliczania wszystkich 99 imion Boga. (Fot. Roman Husarski)

9. AFGANISTAN, Herat. Świeżych owoców w Afganistanie nie brakuje. Uwielbiałem świeże soki, choć moi znajomi Afgańczycy woleli zazwyczaj coca colę. Co ciekawe pepsi nie widziałem. (Fot. Roman Husarski)

10. AFGANISTAN, Herat. Już z daleka widać i czuć ulicę, na której mieszczą się masarnie. Wiesz co jesz! (Fot. Roman Husarski)

11. AFGANISTAN, Herat. Wpływy sufizmu są widoczne w mieście, gdzie wciąż na grobach wielu świętych mężów odprawiane są modlitwy. Noc z qawwali była jedną z najbardziej niezapomnianych podczas mojej podróży. Na zdjęciu sufi spotkany w świętej jaskini na wzgórzach za miastem. (Fot. Roman Husarski)

12. AFGANISTAN, Herat. Afgańczycy, których spotkałem byli dla mnie bardzo życzliwi. Miałem szczęście spotykać tych „dobrych”. (Fot. Roman Husarski)

13. AFGANISTAN, Herat. W Afganistanie na jedną kobietę średnio przypada szóstka dzieci. Daje to temu kraju, ósme miejsce pod względem dzietności na świecie. (Fot. Roman Husarski)

14. AFGANISTAN, Herat. Głaskanie się nawzajem po brodach to w Afganistanie wyraz najwyższego szacunku. (Fot. Roman Husarski)

16. AFGANISTAN, Herat. Afgańscy mężczyźni zapytani, przeważnie bardzo chętnie pozują do zdjęć. Pomimo, że podczas rządu talibów, fotografowanie było zakazane. Fundamentalni muzułmanie uważają robienie zdjęć za sprzeczne z regułami islamu. (Fot. Roman Husarski)

17. AFGANISTAN, Herat. Pomimo licznych nalotów bombowych w czasach wojny z Związkiem Radziecki, zabytkowe mauzolea i meczety Heratu w większości cudem ocalały. (Fot. Roman Husarski)

18. AFGANISTAN, Herat. Kiedyś mauzoleum królowej Goharshad (XV w.) otaczało aż dwadzieścia gigantycznych minaretów. Ostało się pięć. (Fot. Roman Husarski)

19. AFGANISTAN, Herat. Cmentarzysko czołgów w pobliżu Heratu. Rosjanie wycofując się zostawili w Afganistanie setki maszyn. Zabrakło jednak specjalistów i pieniędzy na utrzymanie czołgów, dziś są jedynie kupą żelastwa wystawioną na powolne działanie czasu. Ewentualnie możliwością lansiarskiej fotki z czołgiem dla nielicznych docierających tu turystów. Też sobie pstryknąłem, a co :). (Fot. Roman Husarski)




