O Indiach mówi się „kraj kontrastów”. To tu niewyobrażalna bieda przeciwstawiona jest niepojętemu bogactwu, a bollywodzkie historie niemożności przełamania kastowych granic… Jednak to co najczęściej pokazują zdjęcia to śnieżnobiały Taj Mahal, rzeka kolorowych sari i świeże owoce. Ja dla odmiany zapraszam na spacer po slumsach Bangalore.

1. INDIE, Bangalore. Plastikowe dzbany na wodę przybierają tu wszytkie możliwe kolory. (Fot. Paulina Imiołek)

INDIE, Bangalore

2. INDIE, Bangalore. Dachy wykorzystuje się jako suszarnie. (Fot. Paulina Imiołek)

3. INDIE, Bangalore. Dziewczynki mają najczęściej przydzieloną rolę opiekunki dla swojego rodzeństwa lub dzieci sąsiadow. (Fot. Paulina Imiołek)

4. INDIE, Bangalore. Dzieci mieszkające w slumsach pozostawione są same sobie. Bądź pod opieką swojego niewiele starszego rodzeństwa. (Fot. Paulina Imiołek)

Indie - slumsy w Bangalore

5. INDIE, Bangalore. Najmłodsi mieszkańcy slumsów z pozowania czerpią jakąś nieopisaną radość i rozrywkę. (Fot. Paulina Imiołek)

6. INDIE, Bangalore. Podstawowym problemem Indii, generującym szereg innych bolączek kraju, jest liczba ludności przekraczająca 1,2 mld. Co szósty mieszkaniec Ziemi jest Hindusem. (Fot. Paulina Imiołek)

7. INDIE, Bangalore. Poranne pranie to nieodłączny element każdego dnia. (Fot. Paulina Imiołek)

8. INDIE, Bangalore. To także czas wymiany wszystkich najnowszych plotek pomiędzy sąsiadkami. Hindusi wiedzą wszystko o wszystkich! A wiadomości, w naszej ocenie bezwartościowe, rozchodzą się z prędkością światła. (Fot. Paulina Imiołek)

9. INDIE, Bangalore. Brak dostępu do bieżącej wody, elektryczności i podstawowych urządzeń sanitarnych to standard. Słowem: łazienką chodnik, wanną przydrożna pompa, pralką wiadro. (Fot. Paulina Imiołek)

10. INDIE, Bangalore. Jest i czas na fotografie. Zdjęcie chce mieć każdy. We wszelkich możliwych kompilacjach. Z sąsiadem, z synem, na tle domu, na tle ulicy. (Fot. Paulina Imiołek)

11. INDIE, Bangalore. Biały człowiek w tej okolicy to nie lada wydarzenie. Oczywiście stałym punktem programu jest demonstrowanie swojej licznej rodziny. (Fot. Paulina Imiołek)

12. INDIE, Bangalore. O wiele mniej euforystycznie na pomysł sesji reagują małe dzieci, które nie czują nic innego jak przerażenie przed dużym białym potworem z dziwnym przyrządem wycelowanym prosto w ich twarz… Czasami ciężko o szczere uśmiechy. (Fot. Paulina Imiołek)

13. INDIE, Bangalore. Pomysły nigdy się nie kończą. Szybciej wymięka karta pamięci :) (Fot. Paulina Imiołek)

Paulina Imiołek

W podróżach najbardziej lubi nieprzewidywalność dnia następnego.

Komentarze: 2

ien 28 czerwca 2010 o 6:09

Piękne zdjęcia, to są prawdziwe Indie, i co dzienne życie mieszkańców.

Odpowiedz

Dominikamol 2 kwietnia 2011 o 11:07

witam ,

Własnie wybieram sie do Indi na 2 tygodnie odwiedzic mojego chlopaka. Mieszka w Kalkucie. Co Pani poleca zobaczyc .Planujemy Kereli , Himalaje oraz Goa!]

Pozdrawiam

Odpowiedz