Torell Expedition: o czterech takich, co kochają śnieg
Poprzednio Torell Expedition przedstawiło Wam Spitsbergen, dziś my przedstawimy ich. Można by tak: inżynier środowiska, student budownictwa i dwóch leśników. Albo: dwóch włóczykijów, myśliwy i pracownik naukowy. I jeszcze na kilka innych sposobów.
Na początek obejrzyjmy trailer wyprawy Torell Expedition, który przygotowała ekipa. Czyli o tym kto, gdzie i jak.
Wszystko wskazuje na to, że ekipa wyruszająca na podbój Spitsbergenu składa się z czwórki facetów prowadzących normalne życie, ale za to z niebezpiecznie wysokim poziomem marzeń. I samozaparcia w ich realizacji.
Michał Jasieński na co dzień spełnia się jako pan inżynier zajmujący się projektami instalacji wentylacji, ogrzewania, wodno – kanalizacyjnymi… i takimi tam podobnymi. Jego brat Szymon wiedzie jeszcze żywot studenta budownictwa, a jednocześnie jest instruktorem narciarstwa i snowboardu. Marcin Klisz to świeżo upieczony doktor leśnictwa. A Michał Jastrzębski leśnicze wykształcenie porzucił, by oddać się fotograficznej i myśliwskiej pasji.
Zastanawiacie się ile trzeba doświadczenia zanim wyruszy się pokonywać lodowce i fiordy? Chłopaki mają go już trochę, także wśród śniegów.
Michał i Szymon w kwietniu 2010 roku brali udział w wyprawie na Spitsbergen. Wcześniej obaj bracia sporo włóczyli się trochę po świecie: Europa, Bliski Wschód, Azja… W dużej mierze wspólnie, bo uważają się nawzajem za najlepszych kompanów w podróży i rozumieją się bez słów. Oceniamy, że to dobry wynik po 25 latach wspólnego życia.
Michał Jastrzębski uczestniczył w ekspedycji fotograficzno-filmowej „Arktyka 2010” podczas trwania XXXII Wyprawy Polarnej PAN na Spitsbergenie. Zdążył też zjeździć rejony północnej Europy – od Finlandii po Islandię. Na jego fotografiach króluje dzika przyroda, polecamy zajrzeć na jego stronę Naturalink. Jedna z jego fotografii, ptasia sprzeczka, załapała się nawet na główną nagrodę Grand Prix Wielkiego Konkursu Fotograficznego National Geographic. Liczymy więc, że i tym razem Michał przywiezie kilka majstersztyków, które Wam pokaże :)
Marcina Klisza ciągnie zaś w dzikie tereny, najlepiej położone na dalekim południu lub północy. W roku 2006-2007 był członkiem XXXI Polskiej Wyprawy Antarktycznej na Wyspie Króla Jerzego. Rok później zdobywał doświadczenie na Spitsbergenie w ramach terenowej wyprawy geologicznej. Miał szansę poznać bezludne obszary Islandii, Arktycznej Rosji i Zachodniej Grenlandii.
Z tego co wiemy, ekipa z sukcesem kończy przygotowania i wyrusza za kilkanaście dni. Zanim wyjadą, przeczytacie jeszcze u nas rozmowę z Michałem Jasieńskim o szczegółach organizacji takiego przedsięwzięcia.
Komentarze: 5
Urszula Wojciechowska 8 marca 2012 o 15:30
podróżnik – wiadomo, musi mieć zarost, dzięki temu wygląda jak dziki zwierzak, a jeśli już chodzi o takiego, co lubię naj, naj, naj, to drugi od lewej na fotce :)
OdpowiedzEwa Serwicka 8 marca 2012 o 15:42
o, a ja tam właśnie zarostu nie lubię :)
OdpowiedzMagda Weglowska 8 marca 2012 o 19:40
Jak to jakich? Takich bez polarkow oczywiscie:)))
OdpowiedzPiotr Horzela 8 marca 2012 o 19:55
Droga Ewo.. przy kolejnym spotkaniu wezmę do pod uwagę :)
Wszystkiego Dobrego Paniom ;)
OdpowiedzEwa 8 marca 2012 o 21:17
Drogi Piotrze, to znaczy specjalnie zapuścisz jeszcze dłuższą brodę i wąs? :)
Odpowiedz