Światowe media już kilka tygodni temu ogłosiły Bangkok miejscem totalnej katastrofy naturalnej. Tak naprawdę jednak dopiero teraz fala powodziowa dociera do miasta zalewając jego północne dzielnice. Nie jest jeszcze przesądzone, czy woda dotrze do ścisłego centrum metropolii. Jednak mieszkańcy Bangkoku starają się przygotować na najgorsze.
1. TAJLANDIA, Bangkok. Choć władze zapewniały, że powódź ominie centrum Bangkoku, jego mieszkańcy na wszelki wypadek zabezpieczyli swoje domy i biznesy workami z piaskiem. W oczekiwaniu na falę, życie toczy się w miarę normalnie. (Fot. Maciej Klimowicz)
2. TAJLANDIA, Bangkok. Powódź dosięgnęła najpierw północnych dzielnic miasta. Choć ewakuację ogłoszono na kilka dni przed pojawieniem się wody wielu ludzi czekało z ucieczką do ostatniej chwili. (Fot. Maciej Klimowicz)
3. TAJLANDIA, Bangkok. Na czas powodzi wszystkie mosty i estakady w mieście zmieniły się w parkingi. Kierowcy chcąc ochronić swoje samochody przed nadciągającą wodą zostawili je zaparkowane w najwyżej położonych punktach Bangkoku. (Fot. Maciej Klimowicz)
4. TAJLANDIA, Bangkok. Gdy ulice zmieniły się w rzeki, natychmiast pojawiły się na nich łódki, którymi mieszkańcy mogą przemieszczać się między brzegami. (Fot. Maciej Klimowicz)
5. TAJLANDIA, Bangkok. Miejska policja nadzoruje ruch na kolejnych zalewanych przez powódź ulicach. (Fot. Maciej Klimowicz)
6. TAJLANDIA, Bangkok. W zalewanych dzielnicach do ostatniej chwili życie płynie normalnie. Sprzedawca naleśników czeka na ostatnich klientów. (Fot. Maciej Klimowicz)
7. TAJLANDIA, Bangkok. Tam gdzie to możliwe, wciąż kursuje transport publiczny. Gdy woda staje się za głęboka w miejsce autobusów pojawiają się wojskowe ciężarówki. (Fot. Maciej Klimowicz)
8. TAJLANDIA, Bangkok. Na estakadach gromadzą się gapie. Tajowie przyglądają się powodzi równie zdziwieni jak nieliczni w zalanych dzielnicach turyści. (Fot. Maciej Klimowicz)
9. TAJLANDIA, Bangkok. Zalane boczne uliczki nie pustoszeją całkowicie. Tu kierowca motocyklowej taksówki z kolegą wybrali się na ryby. (Fot. Maciej Klimowicz)
10. TAJLANDIA, Bangkok. Uliczni sprzedawcy Bangkoku błyskawicznie dostosowali swoją ofertę do potrzeb klientów. Kalosze, łódki i kamizelki ratunkowe schodzą na pniu. (Fot. Maciej Klimowicz)
11. TAJLANDIA, Bangkok. Powódź dociera do najbardziej wysuniętej na północ stacji kolejki nadziemnej Sky Train – Mo Chit. Ruchem zarządza wojsko. (Fot. Maciej Klimowicz)
12. TAJLANDIA, Bangkok. Powódź to nie tylko zalane domy, we znaki daje się też chaos komunikacyjny. Z ulic miast zniknęło 40% taksówek, wydłużył się też czas oczekiwania na autobusy. (Fot. Maciej Klimowicz)
13. TAJLANDIA, Bangkok. Niektóre skutery i motocykle jeżdżą nawet w wodzie sięgającej ramion. Kierowcy mototaksówek przed targowiskiem Chatuchak ciągle czekają na klientów. Dzień później woda przepędzi stąd ostatnich mieszkańców. (Fot. Maciej Klimowicz)
14. TAJLANDIA, Bangkok. Zalane rejony nie są odcięte od świata. Jednak jedynym sposobem by się tam dostać jest transport wojskowy. (Fot. Maciej Klimowicz)
15. TAJLANDIA, Bangkok. Ojciec przenosi przez zalaną ulicę swoją córkę. Oboje zanoszą się przy tym śmiechem. (Fot. Maciej Klimowicz)
16. TAJLANDIA, Bangkok. Mężczyzna ucina sobie drzemkę mimo szybko rosnącego wokół poziomu wody. (Fot. Maciej Klimowicz)
17. TAJLANDIA, Bangkok. To jeden z najbardziej zapchanych parkingów w Bangkoku. W przededniu powodzi – kompletnie opustoszały. (Fot. Maciej Klimowicz)
Komentarze: Bądź pierwsza/y