Dwa tysiące trzysta kilometrów na rowerze, dwieście kilometrów na nartach i pięćset kajakiem – Arek (Antek) Mytko postanowił w ten nietypowy sposób przemierzyć Patagonię. Zapraszamy do wysłuchania opowieści o tym niepowtarzalnym triatlonie.

Lipiec, środek lata, porządny Polak w tym czasie smaży się na plaży w Ustce i zajada gofry z jagodami bitą śmietaną, a Arek (Antek) Mytko wsiada w tym czasie na rower w dalekiej, zimowej Argentynie. Po 2300 kilometrach nudzi mu się jazda na dwóch kółkach, zresztą po Lodowcu Kontynentalnym i tak kiepsko by się pedałowało, wobec czego przesiada się na narty. Dopiero po 200 km czuje, że nogi zdobiły swoje. Zamienia narty na kajak. Z Punta Arenas wiosłuje 500 km do Ushuaia. To wszystko brzmi niewiarygodnie? I owszem. Czy to się mogło naprawdę zdarzyć?

Rowerowy etap triatlonu patagońskiego.

Rowerem przez Patagonię. (Fot. http://americalatina.blox.pl)

 

Posłuchajcie sami: [podcast]http://www.radiownet.pl/system/post/media_posts/attachments/112165/original/patagonski-triatlon.mp3[/podcast]


Audycję Pocztówki ze świata możecie słuchać również na żywo w co drugi wtorek na antenie Radia Wnet.

 

Narciarski etap triatlonu patagońskiego.

Na nartach przez Lodowiec Kontynentalny. (Fot. http://americalatina.blox.pl)

500 kilometrów kajakiem - etap triatlonu patagońskiego.

Kajakiem z Punta Arenas do Ushuaia. (Fot. http://americalatina.blox.pl)

Natalia Mileszyk

Wielbicielka uśmiechania się, spotykania ludzi, docierania w miejsca gdzie człowiekowi dech zapiera, gotowania i chodzenia boso po trawie. Kiedyś dużo rozmawiała z ludźmi prowadząc "Pocztówki ze świata", dziś więcej rozmawia z tymi spotkanymi na trasach rowerowych.

Komentarze: Bądź pierwsza/y