Mulanje, podobnie jak australijska święta góra Uluru, to twardziel. Albo inaczej: monadnok, czyli odosobnione wzgórze, które tworzą skały twardsze niż te występujące w jego otoczeniu. Może nie jest „naj” w żadnych rankingach – poza tym, że jest największym szczytem w Malawi, o co nie tak trudno w tym niewielkim kraju – za to świetnie nadaje się na kilkudniowy trekking oraz wspinaczkę skałkową.

W porze deszczowej flora szaleje formami i kolorami, mgły dodają uroku, a po stromej wspinaczce rozległy płaskowyż oferuje spacer w chmurach.

Przy organizacji wypadu na Mulanje przydaje się strona Mountain Club of Malawi z informacjami o trasach, możliwościach noclegu i wynajęcia przewodnika.

01. MALAWI, Zomba.

1. MALAWI, Zomba. Najbliższe miasteczko obok masywu to Mulanje, a najbliższy węzeł komunikacyjny to Zomba. Tu można zrobić większe zakupy, skorzystać z bankomatu, a także rozgrzać się na wzgórzach wokół miasta. (Fot. Jagoda Pietrzak)

02. MALAWI, Phalombe.

2. MALAWI, Phalombe. Naszym punktem wypadowym było Phalombe – typowa wioska, której główne ulice w porze deszczowej wyglądają tak jak na zdjęciu powyżej. Dwa dni po naszym wyjeździe Phalombe znalazło się pod wodą, gdy niezwykle intensywne deszcze spowodowały powódź w regionie… (Fot. Jagoda Pietrzak)

03. MALAWI, Phalombe.

3. MALAWI, Phalombe. W czasie pory deszczowej każdego dnia Malawi poraża intensywną zielenią i uwodzi mgłami. (Fot. Jagoda Pietrzak)

04. MALAWI, Phalombe.

4. MALAWI, Phalombe. Masyw Mulanje dominuje nad okolicą i mimowolnie przykuwa wzrok. Dojazd drogami gruntowymi, nie zawsze przejezdnymi podczas deszczu. Nam szczęśliwie trafiło się dwudniowe „okno pogodowe” z dużą ilością słońca :) (Fot. Jagoda Pietrzak)

05. MALAWI, Mount Mulajne.

5. MALAWI, Mount Mulajne. Typowe zabudowania poza miastem i niewielkie poletka uprawne. Ponad nimi górują przyciągające wspinaczy strome zbocza Mulanje. (Fot. Jagoda Pietrzak)

06. MALAWI, Mount Mulanje.

6. MALAWI, Mount Mulanje. Na płaskowyż oraz szczyty Mulanje prowadzi sieć szlaków utrzymywanych przez obsługę Mulanje Mountain Forest Reserve – cały obszar masywu to teren chroniony. W roku 2000 został wpisany na listę rezerwatów biosfery UNESCO. (Fot. Jagoda Pietrzak)

07. MALAWI, Mount Mulanje.

7. MALAWI, Mount Mulanje. Przewodnik nie jest wymagany, ale warto rozważyć wynajęcie przewodnika lub/i tragarza z licencją wydaną przez rezerwat. I to nie po to by nosili za nas plecak, ale ze względu na świetną znajomość terenu (dodatkowe atrakcje w postaci ukrytych wodospadów), flory i fauny (jest jej więcej niż Wam się wydaje), a także by był czwarty do gry w karty :) (Fot. Jagoda Pietrzak)

08. MALAWI, Mount Mulanje.

8. MALAWI, Mount Mulanje. Stroma ścieżka szybko zapewnia imponujące widoki… Trzeba się tylko obrócić i spojrzeć co mamy za plecami. (Fot. Jagoda Pietrzak)

09. MALAWI, Mount Mulanje.

9. MALAWI, Mount Mulanje. Na płaskowyżu ścieżki są szerokie, ale bez mapy lub przewodnika ciężko odgadnąć, która prowadzi dokąd. Jeżeli idziemy sami, warto przygotować mapy lub tracki GPS. (Fot. Jagoda Pietrzak)

10. MALAWI, Mount Mulanje.

10. MALAWI, Mount Mulanje. Chatki przeznaczone do noclegów prezentują się wspaniale, są świetnie utrzymane i czyste. Dostępne są dla każdego po uiszczeniu drobnej opłaty dla rezerwatu oraz Mountain Club of Malawi (MCM). Członkowie MCM mają dostęp do schowków z materacami, garnkami, latarkami, etc., więc jeżeli nie mamy własnego sprzętu warto się do nich uśmiechnąć :) (Fot. Jagoda Pietrzak)

11. MALAWI, Mount Mulanje. Najlepszy widok z łazienki.

11. MALAWI, Mount Mulanje. Uwaga! W chatkach nie ma elektryczności, a łazienki znajdują się na zewnątrz. Nie jest to bynajmniej minusem, bo można napawać się wspaniałymi widokami podczas prysznicu (powyżej) i spędzić wieczór przy świecach! (Fot. Jagoda Pietrzak)

12. MALAWI, Mount Mulanje.

12. MALAWI, Mount Mulanje. Należy uważać na zachody słońca, gdyż mogą powodować: omamienie barwne, opad szczeny, bezdech dwukwadransowy oraz odrzucenie dobrodziejstw fotoszopa. (Fot. Jagoda Pietrzak)

13.MALAWI, Mount Mulanje.

13. MALAWI, Mount Mulanje. A nad ranem – mgły. (Fot. Jagoda Pietrzak)

14.MALAWI, Blantyre.

14. MALAWI, Blantyre. Pora deszczowa  ma ten plus, że jest zielono oraz ten minus, że pada. Czasem pada tak bardzo, że choć da się jechać na pace ciężarówki to za żadne skarby nie udałoby się wejść błotnistą ścieżką na masyw. (Fot. Jagoda Pietrzak)

15.MALAWI, Blantyre.

15. MALAWI, Blantyre. Ale gdy pada można skoczyć do Mulanje albo Blantyre i zrelaksować się w inny sposób. Mimo zdominowania rynku przez Carlsberg da się znaleźć też produkty lokalnych browarów. (Fot. Jagoda Pietrzak)

Jagoda Pietrzak

Lubi ciekawe historie i zmieniający się krajobraz. Od pewnego czasu próbuje wrócić z Bliskiego Wschodu. Robi mapy i Peron4.

Komentarze: Bądź pierwsza/y