Rozmowa z Bartłomiejem Machowskim, jednym z organizatorów zbliżającego się Festiwalu Podróżniczego „Na Rozdrożach” w Kielcach.

Bartłomiej Machowski – wielokrotny członek komitetu organizacyjnego Festiwalu „Na Rozdrożach”. Przewodnik Beskidzki, pilot wycieczek i redaktor portalu Odyssei.com. W ostatnich latach odwiedził kraje Bliskiego Wschodu (Syria, Jordania, Izrael, Turecki Kurdystan), bywał na Kaukazie i w Alpach, wchodząc na najwyższy szczyt starego kontynentu – Mont Blanc (4808 m n.p.m.). O jego podróżach możemy poczytać na stronie: www.machoney.pl.

– To już szósta edycja podróżniczego festiwalu w Kielcach. Jak to się zaczęło?

– Zaczęło się spontanicznie, jak to często bywa przy tego typu inicjatywach. Dwójka studentów geografii (Ewa Tumidaj i Jakub Wieczerzak) w Kielcach, rzuciła pomysł aby nasze „pojedyncze” pokazy przekształcić w coś większego, trwającego dwa dni. Czasu nie było za dużo, dlatego trzon pierwszego festiwalu stanowili przede wszystkim ludzie ze środowiska kieleckiego. Obyło się też bez patronów medialnych i sponsorów, za to był to doskonały początek aby zebrać doświadczenia i stworzyć imprezę cykliczną. Dodajmy jedyną tego typu w województwie świętokrzyskim.

– Na jakie atrakcje możemy liczyć podczas tegorocznej edycji? Do jakich krajów nas zabierzecie?

– Festiwal „Na Rozdrożach” w Kielcach to przede wszystkim pokazy slajdów. Jako, że organizowany jest w Instytucie Geografii, to staramy się zapraszać ludzi, którzy w podróżach widzą coś więcej niż samo podróżowanie i dobierać w taki sposób prelekcje aby za pomocą obrazu i dźwięku przemieszczać się po jak najbardziej zróżnicowanym obszarze.

– Co w tym roku? Między innymi przeniesiemy się do następujących krajów: Irak, Turcja, Etiopia, Sudan, Węgry, Ukraina, Chile, Indie, Albania. Jak widać, będą kraje, do których za często się nie podróżuje przede wszystkim ze względu na niestabilną sytuację polityczną, ale też odwiedzimy pobliskie, często niedoceniane tereny. Przecież nikt nie powiedział, że podróżowanie to tylko dalekie i egzotyczne wyjazdy. Warto również dodać, że rzadko kiedy zaglądają do Kielc tzw. „wielkie nazwiska”. Wyjątki były dwa: nieżyjąca już nadzieja polskiego himalaizmu Piotr Morawski oraz Natasza Caban, która samotnie opłynęła świat jachtem. Nataszę zobaczymy w tym roku.

– Domyślam się, ze niektóre pokazy już widziałeś. Są takie, które mógłbyś szczególnie polecić?

– Coś widziałem, ale nie będę zdradzał wszystkiego, aby nie zapeszać. Jestem przekonany, że Ci którzy dotrą do Kielc jako widzowie, na pewno nie będą się nudzić. Ze spraw, o których nie wspomniałem wyżej, chciałbym dodać, że do Sudanu wjedziemy na rowerach wraz z niesamowitym projektem Afryka Nowaka. A po szczegóły dotyczące wszystkich pokazów i prelegentów zapraszam na oficjalną stronę festiwalu: www.festiwal.xa.pl

Pokaz "Czarnobyl - obraz po katastrofie" będziecie mogli zobaczyć w sobotę o godz. 15. (Fot. Bartłomiej Machowski)

– W sobotę sam pokażesz swoje zdjęcia z Czarnobyla. Jakie wrażenie zrobiło na Tobie to miejsce?

– Jak wiadomo dla mojego pokolenia (rocznik 1979) katastrofa w Czarnobylu to miejsce dość odległe historycznie. Ja znałem tę tragedię przede wszystkim z opowieści, dopiero później zacząłem analizować fakty i koniecznie chciałem dotrzeć na miejsce elektrowni i okolic. Udało mi się to dopiero rok temu. Hasło „Czarnobyl”, do dziś budzi niekiedy skrajne emocje oraz obrosło w wiele mitów i legend. Podczas mojej prezentacji chciałbym udowodnić rzeczy, o których mówi się na co dzień, a mianowicie: „że podróże kształcą i przełamują stereotypy”. A co do wrażeń? Zapraszam do Kielc.

– Ważna informacja – wstęp na festiwal jest darmowy. W dzisiejszych czasach wydaje się to wręcz niemożliwe. Jak Wam się to udaje?

– Niektórzy twierdzą, że nie stać ich na tanie rzeczy, a co dopiero jak coś jest za darmo? To pewnie musi być kiepskie… Otóż, nie… bo jak sam dobrze wiesz Krośnieńskie Spotkania z Podróżnikami, w których też „maczam palce” i są za darmo, stoją na wysokim poziomie i przychodzi na nie mnóstwo osób.

Wracając do Kielc, warto zaznaczyć, iż na tym festiwalu nikt nie zarabia nawet grosza. Organizatorami są przede wszystkim studenci przy pomocy władz uczelni. Dlatego na dzień dobry odpada wiele kosztów, choćby takich jak wynajęcie sali (aula na uczelni) czy noclegi dla prelegentów (akademiki). Festiwal nie odbyłby się, gdyby właśnie nie prelegenci i tu wielki ukłon w ich kierunku, bo nikt z nich nie bierze żadnego wynagrodzenia i przyjeżdżają na własny koszt, a więc tak naprawdę dokładają jeszcze pieniądze do tego wszystkiego.

Na koniec kwestia sponsorów. Ciężko jest uzyskać pieniądze na tego typu imprezy, gdyż jak powszechnie wiadomo, jest wiele innych festiwali podróżniczych w Polsce, które medialnie „gaszą” Kielce. Nasi sponsorzy oferują, przede wszystkim różnego rodzaju wydawnictwa o tematyce turystycznej, którymi później możemy podziękować prelegentom. Część z nich będzie przekazana także widzom poprzez różnego rodzaju konkursy.

Podziękowania należą się także patronom medialnym, którzy znacznie przyczyniają się do reklamy tej imprezy. Także dziękujemy Peronowi4 i do zobaczenia na peronie czwartym ale już w Kielcach!!!

Festiwal „Na Rozdrożach” w Kielcach odbędzie się w dniach 22-24 IV. Oto program: dzień 1, dzień 2, dzień 3.

Grzegorz Król

Ostatnio jeździł motocyklem po Bałkanach, ale nic o tym nie napisał. Robi Peron4 i bardzo lubi podróże.

Komentarze: Bądź pierwsza/y