Amman to wielkie, nieogarnięte miasto. Nie da się go objąć wzrokiem, takie jest pofałdowane i rozległe. Sami mieszkańcy też go nie ogarniają – wciąż się zmienia, wciąż się rozwija i przeobraża, zachowując jednocześnie bliskowschodni klimat.

To miasto nie jest idealne, boryka się z wieloma egzystencjalnymi problemami: paraliżuje je nadmiar i niedomiar wody. Gdy pada deszcz ulicami spływają potoki, gdy sypie śnieg – ruch uliczny zamiera, bo niewielu kierowców jordańskich opanowało umiejętność prowadzenia aut zimą. Jordania jest uznawana za kraj z największymi niedoborami wody pitnej na świecie – problem ten dotyczy głównie największych miast i nie pomagają w jego rozwiązaniu „złodzieje wody” nielegalnie podłączający się do miejskiego wodociągu.

Poniższe zdjęcia zostały wykonane podczas kilku wycieczek po Ammanie, w grudniu 2013 oraz w styczniu i kwietniu 2014 roku.

Panorama stolicy Jordani

1. JORDANIA, Amman, styczeń 2014. „Miasto z klocków” – tak o Ammanie przeważnie mówią widzący to miasto po raz pierwszy. Amman, który dziś ma ponad dwa miliony mieszkańców i jest stolicą Jordanii, pod koniec XIX wieku był nic nie znaczącą wsią z zaledwie tysiącem mieszkańców. Wzgórze Flagowe – charakterystyczny punkt orientacyjny, ale „zwiedzany” przeważnie z oddalenia. Amman jest niezmiernie górzystym miastem, trudno się go zwiedza np. rowerem. Zdecydowanie łatwiej jest się po nim przemieszczać pieszo lub taksówkami. (Fot. Norbert Skrzyński)

Zabytki w Ammanie - stolicy Jordanii

2. JORDANIA, Amman, grudzień 2013. Początek zwiedzania (minimum trzydniowego, bez względu na środek lokomocji) warto zaplanować od zobaczenia miasta z góry – ze Wzgórza Cytadeli, na której znajdują się oczywiście ruiny cytadeli, ale także świątynia Heraklesa. Tuż przyniej, niemal codziennie, rozgrywane są mecze piłkarskie – trudno sobie wyobrazić sytuację, by w Polsce udostępnić zwiedzającym podobny zabytek, jednocześnie udstępniając go dziecakom do gry w gałę! Widać stamtąd miasto rozłożonie nisko na okolicznych wzniesieniach. Teatr Rzymski, Wzgórze Flagowe, Abdali z wieżowcami… (Fot. Norbert Skrzyński)

Zdjęcia z Ammanu

3. JORDANIA, Amman, kwiecień 2014. Amman jest miastem z największą ilością Wież Eiffla, replik francuskiej wieży oczywiście. Miejscowi rzemieślnicy prześcigają się w tworzeniu nowych wariacji na jej temat – co bogatsi mieszkańcy „upiększają” nimi swe dachy, znajdując im praktyczne zastosowanie – stają się nośnikami wszelkiego rodzaju anten. (Fot. Norbert Skrzyński)

Oryginalna ozdoba dachu - meczet - foto

4. JORDANIA, Amman, styczeń 2014. Dachy ammańskie (i ogólnie jordańskie, czy szerzej: bliskowschodnie) mogą u Europejczyków wzbudzać mieszane uczucia. Przeważnie wystają z nich pręty zbrojeniowe będące dla urzędników świadectwem, że budynek jest wciąż budowany – pomaga to w uniknięciu podatków. Jeden z dachów przy ulicy Księcia Muhammada zaszczyca swą obecnością miniatura jerozolimskiej Kopuły na Skale. Została wzniesiona tuż przez tegorocznymi urodzinami Proroka Mahometa i nie służy wyłącznie jako ozdoba, jest także „naddomowym” miejscem modlitw. (Fot. Norbert Skrzyński)

Statek kosmiczny na dachu - zdjęcia z Jordanii

5. JORDANIA, Amman, kwiecień 2014. Szwajcarski artysta i nauczyciel sztuki, Gilles Fontolliet, w kwietniu 2012 roku uruchomił Palestyńską Agencję Kosmiczną. Jako Operations Manager (pod pseudonimem Ahmed Ibrahim) stworzył jednotonową instalację-prototyp satelity AMMAN1. To jeden z ciekawszych „ozdobników” ammańskich dachów, do zobaczenia przy ulicy Nadim al Mallah, Jabal Lweibdeh. (Fot. Norbert Skrzyński)

Amman, stolica Jordanii na zdjęciach podróżniczych

6. JORDANIA, Amman, grudzień 2013. Jak każde arabskie miasto, także Amman, dla Europejczyków wydaje się być nieco za głośny. Wokół Meczetu Al-Husseini od lat dwudziestych XX wieku funkcjonuje barwny bazar – sprzedawcy przekszykują się, zachwalając swe towary. (Fot. Norbert Skrzyński)

Fryzjer w Ammanie - foto

7. JORDANIA, Amman, kwiecień 2014. Zakłady fryzjerskie czynne są do późnego wieczoru. Obsługują głównie mężczyzn (salony piękności dla kobiet przeważnie sytuowane są w bocznych uliczkach, a przez ich witryny nie widać wnętrz), którzy często swe fryzury dobierają według upodobań kibicowskich – niektórzy fryzjerzy specjalizują się więc w stylu a la Lionel Messi (FC Barcelona), inni doskonalą się w stylizacji a la Crystiano Ronaldo (Real Madryt). (Fot. Norbert Skrzyński)

Kibice w Jordanii - foto

8. JORDANIA, Amman, styczeń 2014. W Ammanie kibicuje się właściwie tylko dwóm drużynom: FC Barcelonie i Realowi Madryt. „Królewscy” mają poparcie głównie w kręgach najwierniejszych poddanych króla Jordanii (rodziny królewskie Hiszpanii i Jordanii przyjaźnią się od lat) – Barçę dopingują pozostali. (Fot. Norbert Skrzyński)

Zdjęcia z Jordanii - moda w Ammanie

9. JORDANIA, Amman, styczeń 2014. Tę gustownie ubraną parę spotkać można codziennie przechadzających się uliczkami wokół Down Town. Ich moda zdecydowanie wyróżnia się na tle stylu ammańskiego. (Fot. Norbert Skrzyński)

Meczet Abu Darwisz - zdjęcia z Ammanu

10. JORDANIA, Amman, styczeń 2014. Meczet Abu Darwisz – jeden z piękniejszych meczetów w Ammanie. Wybudowano go na początku lat sześćdziesiątych dla Czerkiesów – uchodźców z Kaukazu, którzy przybyli do Jordanii na przełomie XIX i XX wieku. To właśnie Czerkiesi byli pierwszymi współczesnymi mieszkańcami wzgórz okalających starożytną Philadelphię – to oni zapoczątkowali rozwój Ammanu. (Fot. Norbert Skrzyński)

Meczet króla Abd Allaha - wycieczka po Ammanie - foto

11. JORDANIA, Amman, styczeń 2014. R2D2? Za każdym razem mijając meczet króla Abd Allaha miałem skojarzenia z Gwiezdnymi Wojnami. Jest to jeden z nielicznych meczetów udostępniony do zwiedzania niemuzułmanom. (Fot. Norbert Skrzyński)

We wnetrzu meczetu - Amman, foto

12. JORDANIA, Amman, styczeń 2014. Różne źródła podają inne wartości pojemności meczetu króla Abd Allaha – przyjmuje się, że może pomieścić od trzech do dziesięciu tysięcy wiernych, z całą pewnością druga liczba dotyczy także przestrzeni wokół świątyni. Tak czy inaczej jest to największy meczet w Jordanii, a wnętrza są doskonałym przykładem współczesnej architektury islamskiej. (Fot. Norbert Skrzyński)

Bliskowschodni bazar - zdjęcia z Jordanii

13. JORDANIA, Amman, styczeń 2014. Wzdłuż ulicy Quraish przez cały tydzień działa pchli targ, na którym można znaleźć wszelakie „przydasie”, „durnostojki”, „kurzołapki” i inne przedmioty niezbędnego użytku. Oczywiście sprzedającym i kupującym przyglądać się muszą król Hussain I oraz jego syn Abdallah II. (Fot. Norbert Skrzyński)

Portrety króla Jordanii wiszą wszędzie - foto

14. JORDANIA, Amman, grudzień 2013. Monarchowie jordańscy są wszechobecni – podobizny ojca miłościwie panującego Abd Allaha II, króla Husejna I, spotkać można głównie w najstarszych zakładach usługowych, sklepach, piekarniach, restauracjach czy zakładach krawieckich. Tu wnętrze cukierni przy ulicy Króla Fajsala – w centralnym miejscu powieszono zdjęcie Husajna z czasów gdy uczył się w brytyjskiej akademii wojskowej Sandhurst. (Fot. Norbert Skrzyński)

Zima na bliskim Wschodzie - snieg w Ammanie - foto, zdjęcia

15. JORDANIA, Amman, grudzień 2013. Gdy w Ammanie spadnie śnieg (a zimą nie jest to nic niecodziennego) mieszkańcy stawiają bałwany – następne jordańskie zimowe wczasy powinny nosić znamiona „wczasów naukowych”, jednym z ich głównych celów powinno być szkolenie ammańczyków z zakresu lepienia bałwanów. (Fot. Norbert Skrzyński)

Amman - zdjęcia z podróży do Jordanii

16. JORDANIA, Amman, grudzień 2013. Aura w Ammanie może zaskakiwać. Nie tylko ammańczyków. Plac Abdali w czwartki i piątki staje się kolorowym bazarem. Jeszcze kilka lat temu był sporym dworcem autobusowym. Odjeżdżały stąd autobusy m.in. do Damaszku, Bejrutu czy Stambułu. Świadczą o tym naklejone na szyby reklamy promujące wyjazdy do Libanu czy Syrii. Gdy aura nie sprzyja, sprzedawcy wycieczek ogrzewają się i suszą przy przenośnych paleniskach stawianych tuż przy wejściu do biur i sklepów. (Fot. Norbert Skrzyński)

Norbert Skrzyński

Niespełniony geograf, ciągle dokonujący trudnego wyboru pomiędzy tym co robić lubi, a tym co robić musi. Z zamiłowania rowerzysta, czytelnik, obserwator, wielbiciel map. Radykalny przeciwnik bezmyślności. Ekstremalny zwolennik przemieszczania się.

Komentarze: 2

Piotr 10 marca 2015 o 13:50

Ciekawa galeria. Niestety podczas krótkiej wizyty w Jordanii nie udało nam się w lutym zajechać do stolicy. Jerozolimski meczet sfotografowany na jednym z dachów Ammanu to Kopuła na Skale (na której Abraham miał dokonać ofiary z Izaaka), nie Al-Aksa. To nie to samo, mimo że znajdują się blisko siebie. Pozdrawiam
Piotr

Odpowiedz

Grzegorz Król 24 marca 2015 o 11:56

Dzięki, poprawione. Nasz błąd. Norbert kaja się uniżenie. Zrobiłby to osobiście, ale jest właśnie gdzieś w Iranie i pisze: „mam tu tak słaby internet, że strona peronu mi się ładowała 16 minut, a komentarze się nie wysyłają. Persowie są podstępni jak diabli!”

Odpowiedz