24 października rusza w Warszawie Festiwal Filmowy Pięć Smaków! W rozmowie z dyrektorem – Jakubem Królikowskim, trochę o festiwalu, o atrakcjach, ale i o kinie. No bo Pięć Smaków to przede wszystkim przegląd filmów azjatyckich. Jeśli chcecie dowiedzieć się co w tym roku przygotowała ekipa festiwalowa i dlaczego warto zaglądnąć do kin Muranów i Praga to zapraszam do lektury!

– Na początek opowiedz trochę o nowościach które pojawią się na tegorocznej edycji Pięciu Smaków.

– Mamy to szczęście, że w branży kulturowej jest kryzys. Wiele rzeczy się nie odbywa w tym roku, a nam się poszczęściło i mamy większy budżet niż dotychczas. Otrzymaliśmy dotacje w związku z tym festiwal się coraz bardziej rozwija. Widać to w programie, ale i w dodatkowych atrakcjach. Między innymi zaprosiliśmy gości z Azji.

Perły Dalekiego Wschodu, reżyser Cuong Ngo

Film z sekcji Nowe Kino Azji „Perły Dalekiego Wschodu” w reżyserii Cuong Ngo

Największe zmiany to konkursowa sekcja Nowe Kino Azji. To projekt, który polega na tym, że wybraliśmy trzynastu pasjonatów kina azjatyckiego (amatorzy i profesjonaliści), którzy wspólnie będą oceniali i oglądali jedenaści filmów konkursowych. Myśleliśmy o tym, żeby to zadanie powierzyć profesjonalnemu jury, ale szybko zauważyliśmy, że ekspertów azjatyckiego kina w Polsce można policzyć na palcach jednej, dwóch rąk. Woleliśmy powierzyć to zadanie pasjonatom.

Kolejna nowość na Pięciu Smakach to kino gatunkowe, które jest uprawiane u nas bardzo rzadko (komedie, sztuki walki, horrory). Dziennikarze czy też krytycy nie potrafią pisać o kinie gatunkowym. Używa się tego samego języka co do dramatów, filmów historycznych, a wkładanie wszystkiego do jednego worka jest zgubne.

– Jak myślisz, z czego to wynika?

– Wydaje mi się, że w Polsce takiego kina się nie produkuje. Nie ma Polskich twórców, którzy by się tym zajmowali i to wpływa na to, że krytyka również nie zajmuje się takimi filmami. Mało się o tym pisze, bo kino gatunkowe nie jest obecne w naszej filmowej produkcji.

"Songlap" w reżyserii Effendee Mazlan i Fariza Azlina, Malezja

„Songlap” w reżyserii Effendee Mazlan i Fariza Azlina

– Co szczególnie polecasz na tegorocznej edycji Pięciu Smaków? I jakie dodatkowe atrakcje przygotowaliście tym razem?

– Ważne są filmy Ai Weiwei, chińskiego artysty bardzo prześladowanego przez rząd, który ma kłopoty swobodnie tworzyć w Chinach, ale nie chce stamtąd wyjechać. Pokażemy jego dwa dokumenty, którym będzie towarzyszyć debata o jego sytuacji i roli w historii kina. Godny polecenia film Tybet w pieśni, który zdobył wiele nagród. Chociaż osobiście odebrałem ten film negatywnie, bo on jest w dużym stopniu propagandowy, to prowokuje on do dyskusji, o tym jak to jest naprawdę w Tybecie? Na ile wszelkie działania na rzecz Tybetu przynoszą pozytywne skutki a na ile budują jakieś mity i nieprawdziwe informacje? Mam tu na myśli postawę bardzo antychińską, a sytuacja tam jest naprawdę bardzo skomplikowana i nie można jej upraszczać. Dlatego podejmiemy dyskusję na ten temat między innymi.

Poza tym fajnym wydarzeniem jest katalog i wystawa Beaty Podlaskiej. Polska malarka, pasjonuje się Azją i jest przyjacielem festiwalu. Obejrzała wszystkie filmy, które są w programie i do każdego z nich namalowała swoją interpretacje. Jest to sztuka najwyższej klasy moim zdaniem.

Będzie też możliwość zagrania w maadziana – japońską odmiany mahjonga. Tutaj w kinie Muranów codziennie będzie można sobie pograć. Strasznie wciągająca gra!

W teatrze Scena Lubelska 30/32 odbędzie się spektakl Dariusza Kunowskiego z Rui Ishiharą, który jest interpretacją Dostojewskiego. Świetna sprawa! Włączyliśmy to w festiwal bo należy takie przedsięwzięcia promować, propagować i fani Azji na pewno będą zadowoleni.

W kinie Praga weekend przed festiwalem odbywają się warsztaty filmu animowanego. Grupa polskich i wietnamskich dzieci pod okiem Natalii Nguyen będzie przygotowywała film animowany.

– Opowiedz jeszcze trochę o tym co będzie się działo w Południku Zero,

– Południk Zero to miejsce, o którym pewnie czytelnicy peronu 4 wiedzą, bo jest najlepszą w Warszawie knajpą o profilu podróżniczym. Świetne miejsce, gdzie spotykają się prawie codziennie kreatywni ludzie, bogaci we wrażenia i historie. Tam przygotowaliśmy cykl takich nietypowych projekcji, którymi trochę chcemy wrócić do lat 80. w kinie, kiedy te filmy oglądało się przy dźwięku terkoczącego projektora z taśmy 16 mm. W ten sposób będziemy pokazywać klasyczne tajwańskie filmy, które powstały w okresie tajwańskiej Nowej Fali. Naprawdę są to często wybitne filmy jak np. Tropikalna ryba. Co prawda filmy nie są tłumaczone na język polski, są tylko angielskie napisy, ale wszystkie filmy będzie można obejrzeć bezpłatnie przy dźwięku projektora i w klimacie starego kina. Bardzo fajne doświadczenie! Wszystkie filmy zapowie Wafa Ghermani, sinolożka, filmoznawczyni z Paryża która przyjeżdża specjalnie na Pięć Smaków.

Samia Grabowska

Czasem gdzieś jedzie. A jak nie jedzie to jej myśli wędrują daleko :) Dalej niż mogłyby ją zaprowadzić nogi.

Komentarze: 2

Asia 25 października 2012 o 11:30

Byłam wczoraj i było ekstra… Polecam takie spotkania fascynatom tego klimatu :) Ja specjalnie z Rzeszowa jechałam :)

Odpowiedz

Basia 28 października 2012 o 15:58

Asiu ty szczęściaro… Ja bardzo chciałam ale nie mogłam bo musiałam pojechać w delegację. Może będzie kolejna edycja to się załapię :)

Odpowiedz