Miasto przyszłości, Miasto XXI wieku, Najlepszy Transport Publiczny Świata, Najbardziej Kosmiczne Lotnisko, Najdłuższe Ruchome Schody na Świecie, Światowy Lider Wolności Gospodarczej, Najbardziej Niezwykła Panorama Miejska, jedno z najbogatszych i najlepszych państw do życia na świecie. Witajcie w Hongkongu.

Przed wyjazdem w podróż dookoła świata pewien znajomy powiedział nam, że ze wszystkich miast na świecie najbardziej chciałby odwiedzić Hongkong. Zdziwiło nas to bardzo, bo po pierwsze nie lubimy wielkich miast, a po drugie czego dobrego można spodziewać się po Hongkongu?

Okazuje się, że wiele. W mieście, które początkowo miało w ogóle nie znaleźć się na naszej trasie, spędziliśmy cztery dni, a moglibyśmy spędzić co najmniej drugie tyle i w ogóle się nie nudzić.

Nocna panorama Hongkongu. (Fot. Rafał Sigiel)

Nocna panorama Hongkongu. (Fot. Rafał Sigiel)

 

Najlepsze Lotnisko Świata

W Hongkongu znaleźliśmy się wyłącznie z powodu tanich biletów, bo okazało się, że z Nepalu najtaniej było przylecieć właśnie tutaj. Następnie okazało się również, że do Szanghaju, gdzie chcieliśmy się udać, taniej jest polecieć tanimi chińskimi liniami (Spring Airlines – http://en.china-sss.com) niż jechać pociągiem.

Nic dziwnego, że lotnisko w Hongkongu jest trzecim najbardziej ruchliwym portem pasażerskim świata (i drugim towarowym). Jednocześnie jest notorycznie wybierane przez pasażerów jako Najlepsze Lotnisko na Świecie i faktycznie trudno się z tym wyborem nie zgodzić. Terminal pasażerski ma niewyobrażalną wprost powierzchnię 570 tysięcy m2 i jest najbardziej nowoczesnym lotniskiem, z jakim się spotkaliśmy.

Pomiędzy terminalami, halami przylotów i odlotów, a także odprawą celną kursują np. bezzałogowe sterowane automatyczne pociągi, przewożące miliony pasażerów. Wypadki i błędy ludzkie są niemożliwe, bo system jest elektronicznie nadzorowany i nawet nie można wpaść pod pociąg, bo perony oddzielone są od składu wagonów szklanymi ścianami, w których drzwi pokrywają się idealnie z automatycznymi drzwiami w pociągach.

Powrót do przyszłości

Podobnie jak samo lotnisko, także wiele innych rzeczy w Hongkongu przypomina krzyżówkę Łowcy Androidów z Piątym Elementem. Mimo że wieżowce są nie wyższe niż w Nowym Jorku czy Szanghaju, to robią wprost niesamowite wrażenie. Ustawione są one niewyobrażalnie gęsto, a Hongkong dzierży tytuł najbardziej pionowego miasta świata i jednocześnie posiada jedną z największych gęstości zaludnienia na świecie.

Ale to nie wieżowce nadają mu sznyt miasta przyszłości. Budynki bardzo często połączone są zawieszonymi w powietrzu pasażami dla pieszych, które uzupełniają lub po prostu zastępują zwyczajne chodniki. Podczas gdy na dole odbywa się ruch wyłącznie samochodowy, kilka metrów nad ziemią zawieszone są pasażerskie wiadukty, którymi można dostać się do większości budynków w centrum.

Wewnątrz wszędzie znajdziemy drogowskazy, które bezbłędnie pokierują nas do konkretnego biurowca. Sam ruch często odbywa się za pomocą ruchomych schodów i chodników, dzięki którym w ogóle nie trzeba iść. W Hongkongu znajdują się np. najdłuższe ruchome schody na świecie. Ruchomy chodnik o długości ponad 800 metrów transportuje mieszkańców do wyższych części miasta położonych ponad 135 metrów wyżej na zboczu wzgórza.

Ruch uliczny również jest nietypowy, bo ponad 90% mieszkańców Hongkongu przemieszcza się, korzystając z publicznego transportu, który chyba słusznie nazywany jest najlepszym systemem transportowym świata.

Największy Eksperyment Gospodarczy Świata

Milton Friedman twierdzi, że Hongkong to największy kapitalistyczny eksperyment gospodarczy świata. Całkowity leseferyzm, jak widać, doskonale się sprawdza i sprawił, że Hongkong został jednym z czterech Tygrysów Azjatyckich, a PKB na osobę wynosi tu ponad 44 tys. USD. Pomiędzy rokiem 1961 a 1997 PKB kraju wzrosło 180 razy (słownie: sto osiemdziesiąt razy!!), a PKB na osobę 87 razy.

Mimo że w tym kraju-mieście żyje zaledwie 7 mln ludzi, dolar hongkoński jest dziewiątą najczęściej wymienianą walutą na świecie. Dzieje się tak głównie za sprawą giełdy, która jest siódmą największą na świecie, a będzie jeszcze większa, bo przyciąga 22 % kapitału światowych giełdowych debiutów rocznie!

Przejażdżka autobusem z lotniska (w którym to autobusie działa, nota bene, darmowy bezprzewodowy internet) również zapewnia niezwykłe widoki. Po drodze mijamy na przykład port towarowy, który jest jednym z największych portów przeładunkowych świata, a magazyny kontenerowe i ogromne żurawie ciągną się przez kilka kilometrów wzdłuż drogi.

Praca, praca, praca

Niestety, mimo że Hongkong w przeróżnych rankingach często znajduje się w czołówce miast pod względem jakości życia, to cena za to jest naprawdę duża. O ile we wszystkich dalekowschodnich metropoliach Azjaci nawykli do długiej i ciężkiej pracy, to w Hongkongu poziom zaangażowania przekracza dopuszczalne normy.

Nasz couchsurfingowy gospodarz, u którego mieszkaliśmy przez kilka dni nie wracał z pracy przed godz. 22, co, jak twierdzi, jest zupełnym standardem. Co więcej, Azjaci w tutejszych korporacjach pracują w ten sposób również w soboty, więc naprawdę pozostaje im niewiele czasu, żeby cieszyć się życiem w Hongkongu.

W Hongkongu znajduje się kilka pięknych plaż. (Fot. Rafał Sigiel)

W garniturze na plażę i treking

A mogłoby być tak pięknie. Hongkong jest przepięknie położony na ponad dwustu wyspach, z których tylko kilkanaście jest zamieszkałych. Już na trzeciej co do wielkości wyspie Lamma w ogóle nie ma samochodów, a ruch odbywa się wyłącznie na rowerach i na piechotę. Znajduje się tu kilka naprawdę pięknych plaż, a kąpiel w Morzu Południowochińskim, czego nie omieszkaliśmy sprawdzić, możliwa jest nawet w listopadzie.

Inne wyspy również oferują fantastyczne możliwości aktywnego wypoczynku. Wbrew pozorom, oprócz biurowców, ogromne przestrzenie w Hongkongu zajmują tereny zielone. Liczące setki kilometrów szlaki piesze położone są na pięknych górach i wzgórzach wysokich nawet na 900 m, oferujących niesamowite widoki na całe miasto.

No i w jakim innym wielkim mieście można dojeżdżać do pracy 20 minut do centrum, do tego promem?

Rafal Sigiel

A gdyby tak wszystko zostawić, choćby na chwilę, dajmy na to na rok i ruszyć przed siebie w poszukiwaniu przygody? Sprawdźcie: vagabundos.pl.

Komentarze: 2

Jagoda Pietrzak 8 grudnia 2010 o 16:09

Po tekście o czymś co mnie nie interesowało, naszpikowanym liczbami, których nie lubię i statystykami, którym nie wierzę, przeczytanym z zainteresowaniem stwierdzam: nie wiem jak to zrobiłeś, ale fajne! ;D

Odpowiedz

Andrzej 9 grudnia 2010 o 4:14

HK zdecydowanie fajniejszy jest niż Singapur… :) Bez dwóch zdań!

Odpowiedz